Przenieść się w tajemniczy świat jednego z najsłynniejszych filmów ostatnich lat to bez wątpienia marzenie wiele osób. Bo kto nie chciałby znaleźć się pośród wiecznie zielonych terenów Śródziemia, które mogliśmy podziwiać w ekranizacji powieści J.R.R. Tolkiena. Malownicze, niczym bajkowe krajobrazy sugerowały silną pracę grafików komputerowych, jednak jak się okazało było to po prostu naturalne piękno Nowej Zelandii.
Nic więc dziwnego, że od tego momentu szlakiem Bilbo Bagginsa podążać chcą turyści z całego świata. Na terenie Nowej Zelandii kręcono wszystkie części „Władcy Pierścieni”. Wówczas o odległych terenach na Ocenie Spokojnym zrobiło się głośno. Nie tylko fani twórczości Tolkiena za cel postawili sobie podróż do Nowej Zelandii. Niezwykłe krajobrazy, jakie pojawiały się na srebrnym ekranie, zachwyciły ludzi na całym świecie. Dlatego też co roku miliony osób wybierają się w cudowną podróż, aby poczuć się niczym Hobbit czy też czarodziej Gandalf.
Akcja filmu toczy się w małej wiosce Shire. Bardzo łatwo ją odwiedzić, gdyż od największej nowozelandzkiej aglomeracji Auckland dzielą ją zaledwie dwie godziny jazdy samochodem. Poza tym specjalne minibusy regularnie kursują w różne miejsca znane z trylogii. A firm zajmujących się wycieczkami dla miłośników filmu jest klika, najbardziej znana jest Hobbiton Tours. Niedaleko miejscowości Matamata mieści się słynne Hobbiton, gdzie kręcono wiele ujęć do filmu. Pozostałością po tym jest ponad 50 "dziur" po hobbitach, które stanowią główną atrakcję. Zobaczyć tam również można różne filmowe detale, jak niezwykłe drzwi i maleńkie krzesełka, a wszystko to otoczone jest przepięknym pasmem nowozelandzkich wzgórz. Zwiedzając Hobbiton dowiadujemy się, gdzie stały wozy filmowe, gdzie przygotowywano posiłki dla prawie 400 osób należących do ekipy filmowej. Lokalne sklepy oferują przeróżne gadżety związane z sagą o Hobbitach, a nawet monety i znaczki dla kolekcjonerów.
Innym ważnym miejscem dla fanów „Władcy Pierścieni” jest miasto Wellington, tam bowiem znajduje się Góra Doom, w której filmowy Frodo zniszczył pierścień. Właściwa nazwa tego miejsca to góra Ngauruhoe. Natomiast słynny pierścień został przygotowany przez zakład jubilerski w miejscowości Nelson. Jego kopie sprzedawane są od 195 dolarów, najdroższe okazy kosztują nawet 60 tys. dolarów. Istnieje też możliwość, by kompletnie odwzorować scenę z filmu i wrzucić magiczny pierścień do wulkanu – wystarczy wynająć helikopter, który przelatuje nad Parkiem Tongario.
Podróżując szlakiem Hobbita zwiedzamy też Górę Owen, czyli kopalnię Moria. To tam rozegrała się walka kamiennych bestii. A na co dzień pokryta śniegiem o nietypowym kształcie robi nie lada wrażenie. Inne sceny kręcono natomiast w jaskini Waitomo - Bilbo szukał w niej schronienia, ale była to pułapka goblinów. Bardzo ciasna jaskinia znajduje się na północy wyspy i przeznaczona jest tylko dla osób, które nie mają klaustrofobii. Jej wnętrz skrywa jeden z najpiękniejszych widoków, jakie oferuje Nowe Zelandia. Peter Jackson w swoim kultowym już filmie nie korzystał ze sztuczek programów komputerowych, zachwycające krajobrazy i pejzaże z jego filmu stworzyła sama natura i wszystkie można zobaczyć w Nowej Zelandii.